Witam wszystkich! Znów zrobiłam sobie małą przerwę z pisaniem do Was, ale to o czym Wam opowiem, na pewno mnie wytłumaczy. No to przez ostatni tydzień, w który właśnie miałam zamiar napisać kolejny post.. przenosiłaaam milioony moich rzeczy do innego pokojuu.. taaka moja przeprowaadzkaa na staałe.. było masakryczniee.. i cieszę się, że już teraz wszystko mam na miejscu :) Zaczęło się we wtorek (dzień po Lanym Poniedziałku) wtedy musiałam powyjmować wszystkie rzeczy z biurka.. a moi starsi bracia przenieśli mi biurko do pokoju mojej starszej siostry (która obecnie mieszka w Katowicach) no a ja musiałaam umyć całe biurko w środku i wszystkie książki/zeszyty/kartki/śmieci i różne pierdoły poprzeglądaać.. i poukładadać już w dobrym miejscuu.. najgorsza dla mnie była głęboka szufladaa.. w której miałam największy syyyf.. :D Potem w środę, chłopcy dostawili mi z mojego starego kompletu mebli wąską szafę do tamtego pokojuu.. bo w dużej szafie z wieszakami nie zmieściłyby mi się wszystkie ciuchy... akuraat w ten dzień wybrałaam się z moją siostrą Patrycją (która przyjechała tylko na 2 tygodnie.. i już w niedzielę wraca do Niemczech) do Tychów.. tata nas zawiózł a z powrotem wróciłyśmy dopiero po 17 autobuuseemm.. było bardzo faajnie.. chociaaż rozpadaało się dosyyć około 15 :D No i potem chyba od 21 do 24 układaałam i wkładałam ciuchy do tej szafki.. W czwartek.. była u mnie Zuzaa i bardzo pomogła mi w dalszym przenoszeniu rzeczy (za co jeej bardzo dziękuuję! <3). W piąteek nadaal trwało przenoszenie rzeczyy.. lecz już taakie końcowee rzeczyy. :) Dzisiaj już całkowicie skończyłaamm.. musiałam popakować moje ubrania za duże lub za grube na tą porę rokuu do worków na śmieci, popodpisywać i wynieść do tzw. ,,ciapery'' czyli takiego pokoju w domu gospodarczym gdzie mamy dużą meblościankę z różnymi na razie nie potrzebnymi ubraniami, obrusami, pościelami itp. Potem zjadłam obiad i z bratem Adrianem zrywaliśmy podłogę (taką wykładzinę, podobną do płytek) było bardzo fajnie.. lubię taką roobotę! :D
No i jeszcze następną rzeczą która dzisiaj wydarzyła się w moim domu/rodzinie to wieczorny grill..też było naaweet spokoo.. ale już nie cieszę się z grillów jaak kiedyś (gdy byłam młodsza) po prostuu można powiedzieeć.. że powoli mi się brzydną. xd A teraz piszę do Was i robię zadaniaa na poniedziaałek.. bo jutro muszę jeszcze zrobić taką bardzo skomplikowaną prezentację na wtorkową informatykę (potem wysłać ją na mój e-mail) no i pouczyć się na poprawę sprawdzianu z chemii (wtorek) i nauczyć się trenu na pamięć z polskiego (też na wtoreek, jakby się wcieekli xd ) No więc wtorek będzie masakrycznyy..
A w dzisiejszym poście znajdziecie opis mojego dnia (w dzień szkolny jak i w weekend) a także informację kiedy kończę lekcje w danym dniu..o której mam autobus (rano i popołudniu) no i o której mniej więcej jestem wtedy w domu. Ale myślę, że nie będę się bardzo rozpisywać (jak u góry) bo jednaak zapewne troszkę zanudzaam xd
Zapowiedź: - moje zdjęcia z dzieciństwa (w albumie mam ich dużo,
będę musiała załapać trochę chęci i zeskanować
z kilka a naweet kilkanaściee.. żeby było ciekawie! :)
- Dlaczego nie możesz skupić się na nauce?
- Jak skończyć z obgryzaniem paznokci?
- Jaką masz cerę? W jaki sposób należy oczyszczać skórę?
Jakie czynniki sprzyjają powstawaniu pryszczy?
Zapowiedź podałam po kolei w jakiej będę dodawać posty :)
Myślę, że zapowiada się interesująco.. :D
No to taak:
Dzień szkolny:
1. 5:45 - pierwszy budzik do szkoły.
2. Odsłaniam roletę.. (często lecę także do ubikacji) i jeszcze na chwilę lęgam.
3. 6:00 - drugi budzik, wstaję, zakładam szlafrok, (często także biorę worek z praniem, albo niosę kanapkę, której nie udało mi się zjeść w szkole xd)
4. 6:10 - jestem u góry, robię śniadanie do szkoły oraz śniadanie, aby zjeść je teraz.
5. 6:15 (lub 6:20) - jem śniadanie, które sobie przygotowałam.
6. 6:30 - idę do góry, ze zrobionym śniadaniem do szkoły (czasem także z piciem, gdy mam w-f)
7. 6:35 - pakuję kanapki, biorę wcześniej (jeden dzień wcześniej, wieczorem) przygotowane ubrania i się przebieraam.
8. 6:40 (lub 6:45) - jestem ubrana, czeszę włosy (gdy włosy mam tłuste albo gdy mam w-f to najczęściej związuję w kucyk)
9. 6:50 - wchodzę na chwilkę na facebooka (nie zawsze, tylko gdy się uda), a jeśli nie facebook to uczę się tego co mam pisać/gadać w ten dzień w szkole albo coś.
10. 7:00 - myję zęby, ubieram buty, płukaam buzie xd
11. 7:10 - zakładam kurtkę, plecak itp.
12. 7:15 - wychodzę z domu na autobus.
13. 7:20 - jestem na przystanku.
14. 7:25 - autobus przyjeżdża na przystanek autobusowy :)
NAJCZĘŚCIEJ TAK WYGLĄDA MÓJ PORANEK, ALE NIE ZAWSZE! :)
Potem wiadomo.. lekcjee.. w szkolee.. no więc napiszę ile lekcji maam w dany dzień:
Poniedziałek - 5 lekcji
Wtorek - 7 lekcji
Środa - 6 lekcji (jeszcze jakiś czas będę musiała chodzić na 7 lekcję - czytanie z j. niemieckiego)
Czwartek - 8 lekcji (akurat teraz mamy wdżwr więc mamy 8, ale jak nie mieliśmy to 7)
Piątek - 6 lekcji
Wiadomo, że nie zawsze tak kończę, bo często też coś poprawiam tak jak w tym tygodniu we wtorek na 8 albo jest też możliwość, że kończymy o godzinę wcześniej.
No więc, gdy skończę lekcje, czekaaam na autobuus.. w jaki dzień, o której mam autobus?
Jeśli kończę, tak jak napisałam u góry to taak:
Poniedziałek - 12:58 /574/
Wtorek - 14:33 /574/
Środa - Jeżeli mam 6 lekcji to: 13:49 /551/ a jeżeli 7 to tak jak we wtorek: 14:33 /574/
Czwartek - Jak mam 8 lekcji tak jak aktualnie, to wydaje mi się, że 15:15 /GIMBUS/ ale pewna nie jesteem..
Piątek - 13:49 /551/
No to gdy już wrócę ze szkołyy..
1. Ściągam buty.. kurtkę i plecaaak.
2. Przebieram się w jakieś belejakie ubrania, (z wyjątkiem późniejszego wyjścia do koleżanki albo gdy koleżanka ma przyjść do mnie)
3. Idę do góry zjeść obiad, a po obiedzie zawsze się napiję jakiegoś soku/wody/herbaty/kompotu i chętnie zjem coś słodkiego.
4. Idę na dół do pokoju zobaczyć co jest na zadanie, po części pakuję się na następny dzień.
5. Siedzę na laptopie (na facebooku itp.) i dosyć długo robię zadaania..
6. Gdy skończę dopakowuję brakujące książki do plecaka.
7. Najczęściej potem jest już przed 18 więc idę do góry patrzeć na serial : ,,Pierwsza Miłość'' , robię i jem kolację.
8. Po obejrzeniu serialu czasami robię sobie herbatę lub czekoladę i idę na dół się uczyć lub czytać lekturę (jeśli muszę) często też trochę siedzę na facebooku.
9. Myję zęby, czeszę włosy, zakładaam aparaat i lecę lęgaać do barłoguu xd
10. Często sobie graam jeszcze na telefonie itp. i czasami się jeszcze uczę a poteem zasypiaam :D
Mój dzień w weekend:
Najtrudniej mi jest go opisaać.. bo jakoś taak nic specjalnego nie robię.. :P
No, ale jakoś może w skróciee daam radee.. xd
Sobota: hmmm...
1. Wstaję około godz. 9, robię śniadanie u góryy.. i go zjaadaam..
2. Idę na dół się przebrać w jakieś ubrania po domuu..
3. Siedzę na facebookuu.. najczęścieej..
4. Zaczynam ogarniać w pokojuu..
5. Biorę się za większe sprzątaaniee..
6. Zapewne w trakcie sprzątania mama zawołaa na obiaad.. -.-
7. Więc idę i ładuję soobiee...
8. Gdy zjeem kończę sprzątaaniee..
9. Siedzę na feejsiee.. graam.. itp. czasami jakieś zadania robię albo telewizję u góry oglądam..
10. Siedzę u góryy. gdy rodzice piją kawę.. zawsze mają coś słodkieego.. xd
11. Potem zapewne trzeba się kąpać, więc lece po ciuchy i wskakuję do wanny.. :)
12. Standaardowoo wszyscy się drą, żee mam już wyłaazić.. xd Bo siedzee najdłużeej :D
13. Gdy się wykąpię idę na dół i robię z włosaami...
14. Czasaami idę na wieczór do kościołaa.. ale nie zawszee :)
15. Wieczorem czasami robię zadania itp.
A w niedzielę?
Hmmmm....
1. Czaasami idę do kościoła na 8.. więc wstaję wtedy koło 7.
2. Jem śniadaanie..
3. Przebieraam się..
4. Robię jaakieś zadania i inne pierdołyy..
5. Pomagam mamie w obiedzie albo czasami jakieś ciastka robię.
6. Potem jest obiaad..
7. Po obiedzie nadaaal robię pierdołyy.. czasem uczę się do szkołyy.. albo jakieś zadania robię. (gdy jest pogoda też czasami na rolki się wybiorę albo na coś)
8. Również czasami telewizję oglądaam :)
9. Potem znów kawaa... popołuudniee...
10. Znów jakieś pierdołyy.. xd
11. Kolacjaa i telewizjaa..
12. Nauka, czytanie, przebieranie się w piżamę.. itp.
13. Spaankoooo <3
Opisałaam to taak trochę byle jaakk.. ale bele, żeby byłoo.. chociaż tyylee. :)
Mam nadzieję, że już teraz będzie udawało mi się pisać częściej do Was.. bo już nie powinno byyć takiego zamieszaania :D
Miłego późnego wieczoruu i nocy! :* Buzioolee.. :)